Tak było wczoraj...
......
Cała w nerwach biegnę do kota...
Nagle
biedny "połamany" i wyjący kotek Karolek zrywa się na równe nogi
i biegnie szybko w moją stronę.
Ja głupieję ,
niedowierzam,
przecieżw wył przed chwilą jak ranny kot ???!!!
Macam kota na różne sposoby
Cały ?
Patrzę z niedowierzaniem, cały ?
A następnie wrzeszczę na niego ty kocie bez litości, co to za zabawy moim kosztem.
Przcież ja o mało zawału nie dostałam ....!!!
Kot zwiewa w podskokach ode mnie...
Taki jest Karol, zauważa mnie z daleka
W ostatecznosci to: http://c.wrzuta.pl/wi848/bb1e492900159bfe45d05bc8/kask_dla_kotka
:)))